Kto w Szamotułach miał pocałować żabę? Kto w Obrzycku stanął na drodze Dzikiego Myśliwego? Kogo w Kaźmierzu pogoniła Południca? A kto ciemną nocą odwiedził pewnego mieszkańca Wartosławia? Te i inne nieco strrraszne historie, snute niegdyś podczas długich jesiennych wieczorów, w piątkową „szarą godzinę”w Bibliotece, bardzo sugestywnie opowiedział Pan Łukasz Bernady. Ale spokojnie – na spotkanie przybyli sami odważni ludzie i nikt się nie bał, a jeśli już, to może tylko odrobinkę :)